W szponach produktywności




W ciągu swojego krótkiego życia miałam okazję spotkać całkiem sporo osób licytujących się o to, kto krócej spał, bo pracował, albo nie był na wakacjach, bo pracował, albo nie był na randce, bo pracował, a jak już na tej randce był to był, to bardziej dla odhaczenia w rubryce "Związek" w "Planie perfekcyjnego życia".

Trochę dałam się kiedyś wciągnąć w taką manię produktywności, ale już mi minęło, bo to jest tak, że, jak się przegina, w którąkolwiek stronę to w końcu to odbije się czkawką. Jeśli np. będzie się olewało rodzinę dla pracy, to ta rodzina się w końcu rozleje. Jak się będzie ignorowało to, że organizm mówi "odpocznij", to w końcu ciało pokaże Ci gigantycznego fucka, po którym będzie trzeba zwolnić, na dłużej niż przewiduje ustawa i przyjemny wypoczynek to nie będzie.

Tak patrząc z boku, zaczynam się zastanawiać czy to coś złego spać 7-8 godzin dziennie, mieć czas na spotkanie ze znajomymi albo czytanie książki nienaukowej, choćby w tramwaju.


Takie hardcorowe wyciskanie siebie do ostatniej kropelki energii i czasu wydaje mi się strasznie bezduszne, gdzie miejsce na miłość do siebie?

Z jednej strony z każdym rokiem widzę, że nie ma gdzie się spieszyć, świat zmienia się w taki sposób, że bycie 30-letnim studentem nie jest już wstydem, a często świadomą decyzją, dojrzalszego człowieka, który wie, w czym chce się spełniać i zabiera się za temat z olbrzymią pasją i powerem. I w ogóle mam wrażenie, że ten czas młodości dobrze poświęcić na doświadczanie i poznanie siebie. Po prostu wydaje mi się, ż łatwiej decydować o swojej przyszłości i konkretniej ją zaplanować jak ma się chociaż te 25 lat niż jak się miało 18. Są też rzeczy, których nie przeskoczę, np. nie zdobędę 10-letniego doświadczenia w rok. Pogodziłam się, że niektóre rzeczy potrzebują czasu, ja też do pewnych spraw muszę dojrzeć, więc nie gonię ich na siłę. 


Z drugiej strony widzę, że ludzie dookoła strasznie gdzieś gonią i zastanawiam się czy ja też nie powinnam. Ale zadaję też sobie pytanie dokąd gonią i czy warto, bo raczej wątpię, że wszyscy mają plan, zasuwać do trzydziestki, a potem emerytura aż do emerytury.

Po prostu nie rozumiem tego pędu i wyciskania ze swoich możliwości psychicznych, fizycznych i czasowych, aż do granic możliwości. Wydaje mi się to takie bezduszne i pozbawione miłości do samego siebie. Jestem świadoma, że dobrze pokonywać swoje bariery, każdego dnia robić coś więcej, pracować nad sobą, rozwijać się i to tez robię, ale w granicach rozsądku i bez bycia dla siebie katem. Podatki, szef, rachunki i zła pogoda i tak już dają nam po tyłkach, więc nie biczujmy się do tego my sami. Mam na myśli to takie ekstremum. I ten brak miłości do siebie.

Świat leci przed siebie w jakimś szalonym tempie, a my dajemy się wciągnąć w ten chory wyścig, nie zastanawiając się nawet, dokąd to wszystko prowadzi. Jestem bardzo ciekawa, ile osób zadało sobie pytanie, po co tak zapieprza i dokąd się tak spieszy.


Zwolnienie, odpuszczenie pewnych spraw, wyśrubowanie celów, pogodzenie się ze sobą.
To moje cele. Wszystko po to, żeby jak już się za coś zabiorę robić to z energią, zainteresowaniem i wiedząc, po co mi to, a nie levelować na siłę, a na koniec dnia padać wycieńczonym i smutnym, nie rozumiejąc, dlaczego jest się nieszczęśliwym, skoro robi się to, co media społecznościowe pokazują jako to, co trzeba robić, żeby być kul i trendi.

Dbajcie o siebie!

Bywajcie :)


Dziękuję Ci za przeczytanie tego artykułu — włożyłam dużo czasu i energii w stworzenie go dla Ciebie. Dlatego będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad! Bez znaku od Ciebie, ten blog nie jest kompletny.
  • Zostaw komentarz na Facebook'u — Twoje przemyślenia, wnioski i doświadczenia są dla mnie bardzo cenne, dzięki nim mogę tworzyć artykuły o tym, co jest dla Ciebie interesujące i przydatne.
  • Podaj dalej! - jeśli to, co piszę, coś w Tobie ruszyło, albo Ci pomogło, podziel się tym ze swoimi znajomymi, może oni też znajda tu coś dla siebie.
  • Wpadnij na Instagrama — jeśli jesteś ciekaw, jak wygląda codzienne życie, autorki tych wszystkich mądrych wywodów, zajrzyj tutaj. A jeśli szukasz kopa do działania, zajrzyj do mojego rocznego wyzwania rysunkowego, znajdziesz tu codzienną dawkę motywacji!
  • Zajrzyj na Facebook'a — dzięki fanpage'owi będziesz na bieżąco z najświeższymi artykułami, znajdziesz tu też linki do ciekawych materiałów i miejsce do dyskusji na około-egzystencjalne tematy :)
Stay tuned!

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia