Jak przestać się wkurzać o drobiazgi - 9 strategii radzenia sobie ze zdenerwowaniem



W poprzednim artykule pisałam o przyczynach nerwów. Warto go przeczytać, zanim pójdziemy dalej, ponieważ poznanie przyczyny swoich złości, jest ważnym krokiem do tego, aby się z nimi rozprawić.


Kiedy już mniej więcej wiesz, dlaczego się zapalasz, czas rozpocząć akcję uderzeniową.


1. Medytacja i poranne strony



Pisze o tym często i na wszystko, ale jeśli jeszcze nie zacząłeś robić którejś z tych dwóch rzeczy, albo najlepiej obu, to najwyższa pora zacząć. Medytacja wycisza i pozwala nauczyć się kontrolowania swoich emocji i reakcji. Nie masz czasu? Nikt nie powiedział, że od razu musisz medytować trzy godziny każdego dnia. 10 minut dziennie, rano lub wieczorem, na początek wystarczy, a kiedy zaczniesz widzieć efekty, sam będziesz chciał robić to dłużej i częściej. 
Dokładnie tak samo jest z porannymi stronami, pisanymi metodą strumienia świadomości. Trzy strony wyrzutu z głowy, wszystkiego jak leci i można zacząć dzień z kilka kilo lżejszą głową. Jeśli coś Cię wkurza, zapisz to, nabluzgaj na to na papierze, możesz nawet go porwać lub spalić, papier przyjmie wszystko. Nie wyżywaj się na innych.



2. Odejdź od tego, co Cię denerwuje.



Jeżeli klasyczną sytuacją w Twoim domu jest to, że kiedy ktoś coś robi nie tak, to stoisz nad nim i krzyczysz, to natychmiast wyjdź do innego pomieszczenia, uspokój się, pooddychać, włącz sobie muzykę. Wróć, jak się uspokoisz i będziesz w stanie wyrazić swoje uwagi w normalny, cywilizowany sposób. W więcej niż połowie przypadków okaże się, że kiedy wrócisz, nie będzie już, o co się denerwować, bo rzecz jest zrobiona dobrze, ale sposób jej robienia był inny niż Twój i to Cię tak wkurzyło.



3. Kto się denerwuje?



Kiedy czujesz, że nadchodzi fala nerwu, zadaj sobie pytanie: czy naprawdę dana sytuacja Cię denerwuje, czy może Twoja złość to całkowicie automatyczna reakcja. A może to nie są Twoje nerwy, tylko przyzwyczaiłeś się jako dziecko, że w Twoim domu się na to denerwowało i teraz w swoim dorosłym domu też się denerwujesz, tak ku chwale rodzinnym tradycjom. 
Już słyszę: "Ale jak się zdenerwuję to nie w głowie mi zadawanie sobie idiotycznych, coachingowych pytań". Okej, spoko, wszystko rozumiem, ale to od Ciebie zależy co ci w głowie, a co nie. Jeśli nie chcesz nic zmienić, to nie zmieniaj. Jeśli twardo postanowisz, że jednak chcesz coś z tym zrobić, te pytania pojawią się w Twojej głowie, kiedy będziesz tego najbardziej potrzebować. Zawsze możesz je też gdzieś zapisać i nosić przy sobie jako koło ratunkowe. 


4. Znajdź sobie coś, na czym możesz się wyżyć.



Trzymanie w sobie emocji jest bardzo złym pomysłem. Wywalanie swoich emocji na ludzi dookoła to jeszcze gorszy pomysł. Dlatego znajdź sobie coś, w czym możesz się wyżyć, sport, malowanie, idź pokrzyczeń do lasu, rąb drewno, przekop ogródek, rób przetwory, cokolwiek co spożytkuje Twoją energię. Może to być coś, w czym po prostu wyrzucasz agresję albo coś, co Cię trochę zmęczy i uspokoi.


5. Niech inni wiedzą



Poinformuj swoje otoczenie o tym, że pracujesz nad tym, żeby się mniej denerwować. Po pierwsze, zadziała tu siła deklaracji społecznej, zwyczajnie będzie Ci głupio się wkurzać. Po drugie, możesz otrzymać od otaczających Cię osób dużo wsparcia i wyrozumiałości.


6. Zmiana perspektywy



Dobrze czasem spojrzeć na sytuację z drugiej strony, tej "winnej" osoby, może dostrzeżesz okoliczności łagodzące i trochę się uspokoisz. Warto też się zastanowić, dlaczego dane zachowania u danej osoby, są dla Ciebie aż tak denerwujące. 


7. Śpiewaj piosenki



Znam gościa, który z tego, co mówi zdenerwowana osoba, układa głupiutkie piosenki. Przeważnie nerwus się uspokaja, widząc, że dopóki się denerwuje, nie zostanie wysłuchany. Możesz znaleźć sobie kogoś, kto ma za zadanie Cię przedrzeźniać, kiedy się wkurzasz albo sam możesz spróbować pośmiać się z siebie. A nóż zadziała?


8. Zmień okulary



Na takie bardziej różowe. Jest takie zjawisko jak atrybucja (efekt halo, efekt aureoli). W skrócie polega ono na ocenianiu innych przez pryzmat pojedynczych cech (skoro blondynka to musi być miła; skoro się nie uśmiecha to musi być zarozumiały itd.). No i ta atrybucja może być pozytywna albo negatywna, co oznacza, że albo przypisujemy ludziom więcej negatywnych cech lub pozytywnych. Zastanów się, czy nie postrzegasz innych jako wrogo do Ciebie nastawionych, robiących Ci na złość, zawziętych.... Jeśli tak ,to spróbuj być dla innych trochę bardziej łaskawy, bo postrzegając wszystkich jako "tych złych" możesz nieświadomie zachowywać się w stosunku do nich bardziej oschle, a w efekcie prowokować gniewne sytuacje. 


9. Kłóć się z głową



Jeśli Twoim zdaniem nie da się już uniknąć kłótni i konfliktu, rób to z głową.
  • Przejdź do meritum sprawy i trzymaj się konkretów, unikaj wspominkowych wycieczek do niewyniesionych cztery lata temu śmieci.
  • Wyrażaj komunikaty typu "JA", zamiast "TY" (JA jestem zdenerwowany, zawiedziony, smutny zamiast TY jesteś głupi, zawodzisz mnie).
  • Staraj się kontrolować swój głos, możesz nawet nie zdawać sobie sprawy z tego o ile łatwiej rozmawia się z ludźmi, nawet o trudnych sprawach, kiedy się na nich nie krzyczy.

Mam nadzieję, że powyższe strategie pomogą Wam mniej denerwować się w codziennym życiu. Nie jest łatwo być zawsze niewzruszonym i spokojnym jak Budda, ale warto dążyć do większego spokoju i równowagi, choćby dlatego, że to zdrowe i miłe. Nie zawsze wszystko dzieje się po naszej myśli, ale nerwy i krzyki nie pomogą rozwiązać codziennych problemów.

Jeśli chcesz podzielić się swoimi spostrzeżeniami i strategiami radzenie sobie ze złością, kliknij tutaj. 

Bywajcie! 




Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia