Wyjdź z głowy, wejdź w życie




Ostatnio złapałam się na tym, że strasznie przejmuję się tym, co będzie mniej więcej za 1,5 roku. Czy sobie poradzę, czy moje plany w starciu z rzeczywistością okażą się odpowiednie i tak dalej.

To myślenie, zastanawianie się i stres zepsuły mi ostatnio niejeden miły wieczór i wycisnęły niejedną łzę strachu i paniki. W końcu każdy chce, aby jego plany się powiodły, a marzenia spełniły. 
I pewnie tak bym popadła w ten stan beznadziei, strachu i poczucia bezsilności, gdyby nie to, jak przetrenowałam swoja psychikę. Czasem mi samej szczęka opada, kiedy widzę, jak potrafię przywrócić siebie do pionu w siedem minut, które zajmuje mi droga z przystanku do domu. 

Tak i było tym razem. Powiedziałam sobie: 

"Stój, moja Panno! Naprawdę nie możesz spać dzisiaj przez to, co wydarzy się za 1,5 roku?! PÓŁTORA ROKU! Nieraz już przecież zobaczyłaś, jak bardzo może zmienić się Twoje życie z dnia na dzień. A przed Tobą do tego momentu około 550 dni. To cholernie dużo. 

Jesteś mądra, zaradna, ludzie Cię lubią, poradzisz sobie. Nie przejmuj się pieniędzmi, pieniądze zawsze się znajdą, tak, jak zawsze się znajdywały, gdy były naprawdę potrzebne. Skup się na tym, żeby każdy z tych 550 dni wykorzystać najlepiej jak potrafisz. Jedyne, co możesz dzisiaj zrobić, to nie przejebać tego czasu na głupoty i każdego dnia iść chociaż mały kroczek do przodu. Wyjdź z głowy, wejdź w życie. Ucz się, kochaj, doświadczaj. Będzie dobrze, mała. "

Now i fell sooo much better.

To nie chodzi o to, żeby nigdy niczym się nie przejmować i nie dopuszczać do siebie ciężkich myśli. Bo każda emocja, która się pojawia, to kosmicznie ważna informacja. Dzięki nim wiem, co jest dla mnie ważne, a co nie, na czym mi zależy, a co mam totalnie gdzieś. Chodzi o to, abyś to Ty był Panem swoich emocji, a nie one Twoim Panem, abyś potrafił się z tymi nieprzyjemnymi myślami i lękami skonfrontować i zamiast pozwolić im wyssać z Ciebie energię, przekuć je w motywację do działania. 

Wiecie, nie jestem fanem huraoptymizmu i wmawiania sobie, że "jestem zwycięzcą" i takie tam tylko dlatego, że jestem zwycięskim plemnikiem. No bez jaj. Ogólnie podejście do życia mam pogodne, ale uważam, że jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. 

Może to, co Wam teraz napiszę, nie będzie jakieś górnolotne, ani odkrywcze, ale nie pozwalajcie, aby przeszłość albo przyszłość zaburzały Wasz spokój, polubcie siebie, bo spędzicie ze sobą całe życie, szanujcie bliskich Wam ludzi, bo z nimi przetrwacie wszystko. Nigdy nie okłamujcie samych siebie, bo w końcu i tak przyjdzie Wam się zmierzyć z Waszymi demonami. Szukajcie swojej drogi w życiu, a kiedy już ją znajdziecie, cieszcie się nią i podążajcie nią nieustraszeni.


Bywajcie

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia