Najlepszy przyjaciel kobiety



Mottem Przyjemniaczka jest: "Food for body and mind".

 Jakoś tego dbania o ciało za dużo tutaj ostatnio nie było (bo i w moim życiu nie było), ale obiecuje poprawę! Wracamy do podejścia holistycznego czyli dbamy o ciało równie mocno jak o umysł!
Dzisiaj coś super ekstra! Co prawda nie do jedzenia, za to świetna rzecz dzięki której ciało wygląda nieziemsko apetycznie!

Chcę Wam przedstawić szczotkę z ostrym włosiem. Wiem, że słowo na początku przyprawia o dreszcze, ale spokojnie. Jak raz jej użyjecie to się zakochacie. 
Do rzeczy. 
Co wspólnego ma ta staroświecko wyglądająca szczota do apetycznej skóry, zapytacie. 
A ma i to całkiem dużo.. 
Taka szczotka służy do szczotkowania ciała na sucho, co ma zastąpić peelingi, drenaże limfatyczne, poprawić ukrwienie i co najważniejsze zniszczyć cellulit!

Jak jej używać: 
Przepisowo, powinno się szczotkować całe ciało, dwa razy dziennie. Zaczynamy od podeszew stóp, następnie łydki, uda i pośladki, długimi ruchami w górę. brzuch, okrężnie dookoła pępka, delikatnie piersi, także okrężnymi ruchami, dłonie, ręce i ramiona, 

Od czasu do czasu rzeczywiście używam jej w ten sposób, na sucho, ale stwierdziłam, że nie ma co siebie okłamywać. Nie będę miała ochoty robić tego w środku nocy kiedy chce tylko wziąć prysznic i pójść spać, dlatego trochę zmodyfikowałam jej użycie. Moja szczotka służy jako myjka do kąpieli. Wykonuję dokładnie opisane wyżej ruchy, tylko na mokro i z poślizgiem z żelu pod prysznic. Doszłam do wniosku, że lepiej tak niż wcale. A nigdy nie czuję się tak czyściutka po całym dniu jak po użyciu tej szczotki.



Czy i jak zadziałało
Zadziałało i to jak! JA swojej szczotki używam od dwóch lat z przerwami i myślę, że będę do niej wracać już zawsze. Żaden peeling nie daje mi efektu tak gładkiej skóry, włoski po depilacji mniej wrastają, skóra jest promienista, napięta, dobrze ukrwiona, bardzo dobrze wchłaniają się po niej balsamy i to na czym mi najbardziej zależało to bardzo mocno zredukowała cellulit. Mam też wrażenie, że mocno ujędrnia piersi i pośladki. 

Szczotka ma jeszcze jedną dużą zaletę: cenę. Moja jest z Rossmana za 13 zł, widziałam takie same w Tigerze po 10, oczywiście można kupić też szczotka za 80 zł, ale to już kwestia wyboru. 
Jest bardzo trwała, moja po dwóch latach używania na mokro, czyli ciągłego moczenia i wysychania ma dwa pęknięcia, które w żaden sposób nie wpływają na użytkowanie.

I tak za kilkanaście złotych, zaoszczędzam na kilku pozornie działających kosmetykach (kremy na cellulit, ujędrniające itp). 

Jest ekologicznie i ekonomicznie. Bosko!

Dajcie znać czy podoba Wam się pomysł na serię "Najlepszy przyjaciel...", w których będę Wam pokazywała life hacki i rzeczy ułatwiające i umilające życie :)

Bywajcie

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia